10/03/2011

Pragmatically, the first day.

In this episode..
Stwierdzam, iż będę pisać po polsku ;D
Pierwszy dzień minął całkiem nieźle. I tak stwierdzam, że mega dużo zjadłam. Przeliczę zaraz kalorie, nie wiem, boję się ile wyjdzie.

Dzień zaczęłam baardzo zdrowo. Straszne. Mam wyrzuty sumienia.
Zdjęcia są jezu, okropnej jakości. Telefon robi swoje. Herbata z miodem i kawałek pizzy. Ekstra. Liczę jakieś 300 kalorii.

Poszłam do szkoły na cudne 5 lekcji, wracałam o 11:30 :) Marzenie. <3
Cały dzień w szkole marzyłam o pesto, które zamierzałam kupić jak wrócę. Skończyło się na tym, że kupiłam sobie bazylię w doniczce.
Rozkoszowałam się Fortune Faded. Jezu, co za cudna piosenka. Głos Anthony'ego i Johna razem.. Mega.

 Przyszłam do domu, zrobiłam pesto.
Wysłałam kilka maili i czekał mnie obiad.
Pesto domowej roboty po lewej, nie wiem czy wygląda jak ma wyglądać, ale smakuje świetnie <3 Kanapka z pomidorkami, mozzarellą i właśnie pesto. om nom nom.

Później czytałam "Cierpienia młodego Wertera". Zasnęłam w trakcie.

Zjadłam około 10ciu mini pianek i tym sposobem skończyły się moje zapasy z Niemiec.Chyba trzeba się tam wybrać po Jelly Belly i syrop klonowy.

Wypiłam kawę z kubka ze Starbucksa :) Co było złem. Było mi zimno, byłam zmęczona, koniec świata.

Na koniec dnia znowu kanapka ;D
Jestem monotematyczna.

Zdjęcia robione kalkulatorem ;)


Liczyłam kalorie.. nie wiem, plus minus.

Pizza + herbata = 250 kalorii
Kanapka z pesto, mozzarellą i pomidorkami + kawałek kurczaka = 300 kalorii
Mini pianki = 50 kalorii
Kawa = 60 kalorii
Ciastko = 150 kalorii
Kanapka z pesto, mozzarellą i pomidorkami = 250 kalorii
----------------------------------------------------------------
1060 kalorii

Wydaje mi się, że naliczyłam troszku za mało. Sama nie wiem. W każdym razie pierwszy dzień uważam za całkiem udany. Kupiłam jeszcze dzisiaj oliwki i ananasa, jutro moment ciastka mogę czymś z tego zastąpić. Zamiast kawy - gorzka herbata. No zobaczymy.
Mam wrażenie, że wystarczy chociażby myśleć o tym co się je, nawet specjalnie nie trzeba liczyć tych kalorii. Ma się przed oczami to, co się zjadło i można to jakoś kontrolować. Może jak jakoś to się dalej pociągnie to zacznę moją ekstra dietę.
Ekstra dieta : 5 dni jedzenia jedynie śniadania, 6 dzień - głodówka.
U mnie to jakoś działa, zawsze zaczynam nagle chudnąć. Oby to wyszło.

Cheers.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz