10/05/2011

Monarchy of roses

In this episode..
Więc dzisiaj chcę się trochę pojarać RHCP. ;D kurde, Chad i Flea pisali przed chwilą na twitterze, że są w Koln. znowuuu. już? Koncert dopiero w  piątek. Napisali, że poszli z Joshem obczaić scenę i produkcje. Gdybym tam mieszkała, to od razu pobiegłabym pod Lanxess Arena albo czatowała na nich pod hotelem.

W poniedziałek zaczynają nagrywać klip do Monarchy of roses. nie wyobrażam sobie tego, nie wiem z czym klip może być związany.
W każdym razie jest to super zielone tło, które oznacza, że będzie animacja. Nie wiem czemu, ale wyobrażam sobie coś a'la koniec Californication. Nie przychodzi mi na myśl żaden inny klip z takim czymś.
Czyżby Chad miał nową perkusję? Nie kojarzę jej.

Oczywiście, nie mogłam wytrzymać i przedwczoraj wieczorem napisałam do Blackiego czy RHCP będą w Polsce. ach, ten tupet. Mamy wiedzieć podobno w styczniu nieoficjalnie, w ramach wtyk ;) Potem kupujemy bilety do Anglii. Can't wait :)
Zastanawiałam się ostatnio czy taniej będzie kupić bilety na koncert w Polsce czy w Londynie. Chyba jednak Polska.. Z Sandrą mamy nadzieję, że wylądują we Wrocławiu - blisko i mamy wejście do hotelu. Ale w którymś z wywiadów czytałam, że jednak będzie to Warszawa Bemowo albo stadion narodowy. Ok, Wawa to też nie tak daleko, wybrałam się tam zresztą z Mentosem w te wakacje.

Niektórzy do tego dnia nigdy nie byli w stolicy ;)

W ogóle ten ro wydaje się dość wypełniony podróżami jak na mnie.
Warszawa w to lato, Londyn w najbliższe, Berlin w grudniu.
Wczoraj z Mentosem miałyśmy iść na spotkanie Taize, ale super, okazało się, że jest przeniesione na piątek, na 19. Mhm, mamy wtedy próbę. Trudno.

Na to wygląda, że jednodniowy Berlin + Potsdam czeka mnie jeszcze na wiosnę. To już klasowo.

I tak wolę Berlin wiosną niż zimą. Wszyscy biegają na te jarmarki.. Wolę łazić po mieście niż się kisić w tłumie między straganami. Raz na pięć lat - ok. Nie częściej.

Cheers.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz